XXXVII MTB im. Feliksa Stamma: Durkacz, Bereźnicki i Iwanow wśród liderów kadry

CZYTAJ TAKŻE: Obrona pasa czy waga ciężka? Oto warianty dla Różańskiego

Mariusz Wach spełnił marzenie cierpiącego kibica. "Imponująca determinacja"

Czytaj też

Mariusz Wach spełnił marzenie cierpiącego kibica. "Imponująca determinacja"

– Z powołań reprezentacyjnych i klubowych wystartuje duża grupa naszych pięściarzy. Chciałbym aby pokazali wysokie umiejętności. Turniej Stamma jest dla nas bardzo ważnym turniejem, bowiem za miesiąc czekają nas kwalifikacje olimpijskie w trakcie Igrzysk Europejskich w Nowym Targu – powiedział Wojciech Bartnik, brązowy medalista Igrzysk w Barcelonie.

Na ringu w Pułtusku rywalizować będą m.in. Damian Durkacz (71 kg), Mateusz Bereźnicki (92 kg), Jarosław Iwanow (57 kg). Tworzą oni trzon polskiej kadry narodowej.

– Kwalifikacje rozgrywane będą w 7 kategoriach wagowych. A więc jest 7 szans. Liderem polskiej reprezentacji jest Damian Durkacz. Bardzo doświadczony jest także Jarosław Iwanow, który zrobił krok do przodu w wadze 57 kg. Z kolei w 92 kg mamy Mateusza Bereźnickiego, kapitana kadry narodowej – przyznał szkoleniowiec reprezentacji.

37 Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma będzie swoistą selekcją do kadry narodowej na Igrzyska Europejskie.

– Wygrałem turniej pamięci trenera Stamma 5-krotnie, w 1990, 1994, 1995, 1998 i 1999 roku – przypomniał Wojciech Bartnik. Zawody w Pułtusku będą bardzo mocno obsadzone i uświetnią obchody 100-lecia Polskiego Związku Bokserskiego, kierowanego przez Prezesa Grzegorza Nowaczka.

Wśród zgłoszonych zawodników, poza wymienionymi, są m.in. 51 kg Jakub Słomiński, 60 kg Ilia Bader, 63,5 kg Bartłomiej Rośkowicz, 67 kg Paweł Sulęcki, Jakub Sulęcki, Michał Dawiec, 71 kg Mateusz Urban, Cezary Znamiec, 80 kg Łukasz Stanioch.

– Nie będzie w Pułtusku z przyczyn osobistych takich bokserów, jak Jakub Straszewski, Aleksander Soja, Jakub Krzpiet i Radosław Kawczak – dodał Wojciech Bartnik.

Mariusz Wach spełnił marzenie cierpiącego kibica. "Imponująca determinacja"

Czytaj też

Mariusz Wach spełnił marzenie cierpiącego kibica. "Imponująca determinacja"